Liturgia




2024-07-27, Sobota, Rok B, II, XVI Tydzień zwykły
Jr 7, 1-11
Ps 84 (83), 3-4. 5-6a i 8a. 11 (R.: por. 2)
Jk 1, 21bc
Mt 13, 24-30
2024-07-28, Niedziela, Rok B, II, XVII Tydzień zwykły
2 Krl 4, 42-44
Ps 145 (144), 10-11. 15-16. 17-18 (R.: por. 16)
Ef 4, 1-6
Łk 7, 16
J 6, 1-15
2024-07-29, Poniedziałek, Rok B, II, Wspomnienie św. Marty, Marii i Łazarza
1 J 4, 7-16
Ps 34
J 8, 12b
J 11,19-27

Wydarzenia


Kard. Sarah: to brak wiary w Kościele jest główną przyczyną kryzysu w Kościele

Obecny kryzys w Kościele spowodowany jest nie tyle przez świat zewnętrzny i panujące w nim zło, ile przede wszystkim przez brak wiary w samym Kościele – powiedział prefekt-senior Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah. 13 czerwca na Katolickim Uniwersytecie Ameryki (CUA) w Waszyngtonie wygłosił on przemówienie do biskupów Stanów Zjednoczonych, wzywając ich i cały Kościół katolicki w tym kraju do mężnego przepowiadania Jezusa Chrystusa, umieszczając Go w centrum nauczania. Skrytykował też pojawiające się w nim dążenia do przystosowywanie teologii moralnej i praktyk liturgicznych do praktyk świeckich naszych czasów.

Gwinejski kardynał kurialny, który 15 czerwca skończył 79 lat, a którego św. Jan Paweł II mianował sekretarzem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Benedykt XVI uczynił kardynałem, a Franciszek – prefektem tego urzędu, był nim do 2021, gdy skończył 75 lat. Jest znany z niezachwianej wiary oraz licznych publikacji i wystąpień publicznych, w których twardo broni prawowierności katolickiej. Swe prawie godzinne przemówienie wygłosił w wypełnionej po brzegi sali konferencyjnej Busch School of Business, działającej w ramach CUA a było ono współsponsorowane przez Instytut NAPA i Katolicki Ośrodek Informacji w Waszyngtonie. Autor przedstawił w nim szczerą ocenę tego, co – jego zdaniem – oznacza stopniowe, ale stałe rozluźnianie i marginalizację wiary religijnej na Zachodzie. „Nie chodzi tu o całkowite odrzucenie Boga, ale o odłożenie Go na bok' – powiedział o mentalności praktycznego ateizmu. Dodał jednak, że „kryzysem jest nie tyle zeświecczony świat i jego zło, ile raczej brak wiary w Kościele'.

Swe przemówienie rozpoczął od przypomnienia, że ponad 30 lat temu św. Jan Paweł II przyczynił się w wielkim stopniu do rozpadu Związku Sowieckiego, który usiłował narzucić swój ateizm komunistyczny jego ojczystej Polsce i całemu światu. 'Z jednej strony wygraliśmy wojnę, z drugiej jednak wojna ta nadal trwa na szczeblu globalnym i narodowym i zamiast ateizmu ideologicznego i twardego wrogiem dzisiejszym jest «ateizm praktyczny»' – stwierdził mówca. Wyjaśnił, że ateizm ten nie dąży do zaprzeczania istnienia Boga, ale uważa ten problem za nieważny dla współczesnego życia. Jego zdaniem, w ciągu dziesięcioleci, jakie upłynęły od upadku 'żelaznej kurtyny', ta sama „groźna choroba' spustoszyła Europę, gdzie wiara katolicka, która przez stulecia kształtowała i określała nie tylko kontynent, ale całą cywilizację zachodnią, „umiera lub już jest martwa'. A najbardziej martwi kardynała to, że choroba ta zadomowiła się w Kościele.  „Ileż to razy słyszymy, jak teolodzy, księża, osoby zakonne, a nawet niektórzy biskupi lub konferencje episkopatów mówią, że musimy dostosować naszą teologię moralną do  poglądów, które są wyłącznie ludzkie' – ubolewał purpurat afrykański. Przestrzegł jednak, iż „Kościół oparty na rozwiązaniach ludzkich, staje się jedynie Kościołem ludzkim'.

Mówiąc o kryzysie w łonie samego Kościoła, kardynał zadał kilka pytań retorycznych: 'Ilu katolików uczęszcza co tydzień na Mszę św? Ilu uczestniczy w życiu Kościoła lokalnego? Ilu z nich żyje tak, jakby Chrystus istniał, jakby odnajdywali Go w swych bliźnich lub z mocną wiarą, że Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa? Ilu księży sprawuje Najświętszą Eucharystię tak, jakby byli naprawdę alter Christus, a tym bardziej ipse Christus – samym Chrystusem? Ilu wierzy w Jego rzeczywistą obecność w Eucharystii?'. Zdaniem mówcy, takich ludzi jest bardzo niewielu. Zaznaczył, że 'żyjemy tak, jakbyśmy nie potrzebowali odkupienia przez Krew Chrystusa' i dodał: 'Taka jest praktyczna rzeczywistość dla bardzo wielu osób w Kościele'.

Były prefekt wypowiedział się również krytycznie o trwającym obecnie Synodzie Biskupów nt. synodalności, o rozpoczętym kilka lat temu przez Franciszka procesie słuchania i rozeznawania, którego uwieńczeniem ma być drugie i ostatnie zgromadzenie biskupów i innych delegatów z całego świata w październiku br. w Watykanie. Konkretnie mówca skrytykował to, co – według niego – jest bodźcem do nadania przez Synod nadmiernego znaczenia poglądom innowierczym. 'Bycie katolikiem jest czymś więcej niż tożsamość kulturalna, jest wyznaniem wiary, zawiera w sobie szczególną treść wiary. Odejście od niej zarówno na płaszczyźnie wiary, jak i w praktyce, oznacza odejście od wiary' – przestrzegł kard. Sarah. Za wielkie zagrożenie uznał uważanie wszystkich głosów za uprawnione, gdyż doprowadziłoby to, jego zdaniem, do kakofonii głosów, równoznacznej z hałasem, który dziś zdaje się być coraz silniejszy. Podkreślił z mocą, iż 'wiara, o której my  sami możemy decydować, nie jest wiarą'. Przyznał, że wprawdzie nikt ze zwolenników tej zmiany paradygmatu w Kościele 'nie odrzuca Boga wprost, zarazem jednak uważa Objawienie za coś drugorzędnego lub co najmniej na równi ze współczesnym doświadczeniem i nauką'. 'Tak właśnie działa ateizm praktyczny: nie zaprzecza istnienia Bogu, ale działa tak, jakby Bóg nie był w centrum. Takie podejście widzimy nie tylko w teologii moralnej, ale także w liturgii. Uświęcone tradycje, które dobrze służyły Kościołowi przez setki lat, są obecnie przedstawiane jako niebezpieczne. Wielka uwaga skierowana na horyzont wypiera pion, jak gdyby Bóg był doświadczeniem, a nie rzeczywistością ontologiczną' – zaznaczył gość spotkania w CUA. Wyjaśnił, iż aby wierni katolicy mogli odpowiedzieć na te wyzwania, przede wszystkim biskupi Stanów Zjednoczonych mają wypowiadać się jasno i odważnie w obronie wiary i centralnego miejsca Jezusa Chrystusa.

Mówca zwrócił uwagę, że w USA w odróżnieniu od Europy wiara jest jeszcze młoda i dojrzewa, a 'ta młodzieńcza żywotność jest darem dla Kościoła'. Przypomniał, że amerykańskie seminaria duchowne zostały w znacznym stopniu zreformowane, apostolaty świeckich tchnęły nowe życie w wiarę, w parafiach są ogniska życia i wyraził przekonanie, iż 'wasze kierownictwo episkopatu jest ogólnie oddane Ewangelii, wierze w Jezusa Chrystusa i ochronie naszej świętej Tradycji'. Przyznał, że 'niewątpliwie istnieją podziały i konflikty wewnętrzne, ale nie ma ogólnego odrzucenia wiary katolickiej, jakie obserwujemy w wielu częściach Europy i Ameryki Południowej'. Jego zdaniem w Stanach Zjednoczonych istnieją wzorce wiary, 'które być może mogłyby być lekcją dla innych krajów zachodnich. Pochodzący z Afryki purpurat zauważył, że „również młody' Kościół na Czarnym Lądzie dał „heroiczne świadectwo wiary', wyrażając swój sprzeciw wobec dokumentu 'Fiducia Supplicans', wydanego w grudniu ub.r. przez Watykan, który zezwalał na pozaliturgiczne błogosławieństwa par tej samej płci i który kardynał nazwał „błędnym'.

Mówca wskazał ponadto, iż Kościół w USA może być świadkiem wiary, zaznaczając jednocześnie, że wielkość oraz polityczna, gospodarcza i kulturalna potęga tego kraju nakłada nań wielką odpowiedzialność. I w tym kontekście wezwał swych słuchaczy, aby wyobrazili sobie sytuację, gdy Stany Zjednoczone stają się ogniskiem domowym jeszcze żywszych wspólnot katolickich. 'W sytuacji, gdy wiara w Europie umiera lub już zmarła, Kościół potrzebuje czerpać światło z takich miejsc jak Afryka i Ameryka, gdzie wiara jeszcze żyje' – powiedział kardynał. 'Jeśli wy, katolicy tego kraju, możecie być znakiem sprzeciwu dla waszej kultury, to Duch Święty dokona przez was wielkich rzeczy' – zakończył swój wykład kard. Robert Sarah.

 

Infocatolica.com, kg / Waszyngton / ekai.pl

 


Rocznica objawień w Medjugorje pod znakiem modlitwy o pokój

W minioną niedzielę w Medjugorju rozpoczęły się przygotowania do 43. rocznicy pierwszych doniesień o objawieniach maryjnych. Modlitwa o pokój będzie trwać do 25 czerwca – dnia, od którego w 1981 roku Matka Boża codziennie ukazywała się grupie pięciorga młodych ludzi, niektórym z nich do dziś. Duchowe przygotowania do święta, które jest powszechnie obchodzone w miejscu pielgrzymek w Bośni i Hercegowinie, mają w tym roku szczególne okoliczności: jeśli wierzyć „widzącej' Mariji Pavlovic-Lunetti, sama Dziewica Maryja wzywała do modlitw o pokój na świecie przez dziewięć dni i zapowiedziała objawienia w tym czasie. 

Pierwsze takie spotkanie miało miejsce późnym niedzielnym wieczorem 25 czerwca 1981na wzgórzu Podbrdo w Medziugorju. Od godziny 22:00 wokół miejsca pierwszych objawień zebrało się wraz z widzącym kilkuset wiernych. Nagrania na żywo nadawane przez prywatny amerykański kanał „Mary TV' pokazały, jak po modlitwie różańcowej i pieśniach w kilku językach, Pavlovic-Lunetti wpadła w ekstazę około godziny 23:30 i najwyraźniej rozmawiała z kimś przez kilka minut, niesłyszalnie dla osób postronnych. Następnie wyjaśniła, że Najświętsza Maryja Panna życzy sobie, aby koniecznie modlić się o pokój na świecie.

Fakt, że wydarzenia religijne przygotowywane są dziewięciodniowymi modlitwami („nowenną'), jest zwyczajem w regionie Medjugorja przed rocznicą pierwszego objawienia, a także przed Wielkanocą, Bożym Narodzeniem czy Wniebowzięciem Maryi – wyjaśnił w rozmowie z austriacką agencją katolicką Kathpress Christian Stelzer, organizator corocznej „modlitwy Medjugoria o pokój' w katedrze Św. Szczepana w Wiedniu. Zwrócił uwagę, że  kilkukrotnie zdarzyło się, że zapowiedziane objawienia maryjne miały miejsce w innym terminie niż zwykle o godzinie 18:40, ostatnio 1 stycznia. „Nowością jest to, że sama Dziewica Maryja w orędziu wzywa do nowenny i pojawia się każdego wieczoru' – stwierdził lekarz i założyciel katolickiej wspólnoty modlitewnej „Oaza Pokoju'.

Doniesienia o objawieniach w Medziugorju, mieście w Hercegowinie, położonym 100 kilometrów na południowy zachód od Sarajewa, były  badane na pocxzątku tego wieku przez  specjalną watykańską komisję pod przewodnictwem kard. Ruiniego, wyniki jej prac nie zostały jednak publicznie ogłoszone. W 2017 r. papież Franciszek wysłał do tego miejsca swego przedstawiciela - w charakterze specjalnego wizytatora -  aby towarzyszył pielgrzymom - najpierw był to polski arcybiskup Henryk Hoser, a od 2021 r. jego następcą jest ab Aldo Cavalli. W 2019 r. papież specjalnhym dekretem wyraził zgodę na organizację do Medjugoria oficjalnych, katolickich pielgrzymek. Każdego roku Medziugorje odwiedza kilka milionów pielgrzymów i jest jednym z najważniejszych katolickich miejsc pielgrzymkowych na świecie. Wśród nich dominują obecnie Włosi, Polacy i Ukraińcy. W samym Medziugorju, ze względu na dużą liczbę pielgrzymów, rocznica objawień jest w tym roku obchodzona podczas blisko 20 Mszy św. i marszu pokojowego rozpoczynającego się z klasztoru Humac.

 

ts / Medjugorje/Wiedeń / ekai.pl

 


Odkrywca ''Wielkiego Wybuchu'' - ks. Lemaitre powinien być bardziej znany

'Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem. (...), a Duch Boży unosił się nad wodami'. W ten sposób opisany jest początek świata w Księdze Rodzaju, pierwszej księdze Biblii. Fakt, że ten opis stworzenia nie jest traktatem naukowym, ale raczej ponad 2500-letnim świadectwem wiary, rozpowszechnił się poza doktrynę kreacjonistyczną. Do dziś Kościół jest oskarżany o wrogość wobec nauki. Ale to katolicki kapłan - Belg ks. Georges Lemaître (1894-1966) -opracował kontr-teorię 'Wielkiego Wybuchu'. Jego spuścizna naukowa jest tematem międzynarodowej konferencji odbywającej się w dniach 16-21 czerwca w Obserwatorium Watykańskim w Castel Gandolfo.

Najważniejsze spostrzeżenie tego astrofizyka i teologa jest proste i oczywiste: wszechświat ma swój początek w czasie. Jeśli galaktyki stale się od siebie oddalają, to w przeszłości musiały być bliżej siebie. A to sugeruje, że znacznie wcześniej cały wszechświat musiał być skoncentrowany w jednym punkcie: 'pierwotnym atomie', który 'eksplodował w momencie stworzenia wszechświata'. Ks. Lemaître założył, że niedawno odkryte przesunięcie ku czerwieni mgławic gwiezdnych nie było wynikiem ruchu galaktyk w przestrzeni, ale raczej ekspansji samego wszechświata. Młody profesor opublikował swoje pomysły w 1927 roku w mało znanym belgijskim czasopiśmie naukowym - dwa lata wcześniej niż amerykański badacz Edwin Hubble (1889-1953), któremu obecnie powszechnie przypisuje się odkrycie ekspansji wszechświata. Dopiero w 1931 roku ks. Lemaître przetłumaczył swój esej na język angielski.

'Prawo Hubble'a-Lemaître'a'

Pominął jednak decydujące fragmenty dotyczące ekspansji wszechświata, ponieważ jego zdaniem Hubble wyjaśnił te idee dokładniej już w 1929 roku - co później stało się znane jako 'stała Hubble'a'. Ksiądz-fizyk nigdy nie rościł sobie praw autorskich. Niemniej jednak w 2018 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna postanowiła zmienić nazwę 'prawa Hubble'a' na 'prawo Hubble'a-Lemaître'a'.

Urodzony w Charleroi w Walonii, student jezuita Lemaître od najmłodszych lat chciał zostać zarówno księdzem, jak i naukowcem. Jednak jego ambicje zostały początkowo przerwane przez jego udział w pierwszej wojnie światowej. Oprócz teologii w seminarium w Mechelen, studiował matematykę i fizykę w Leuven, a w 1920 roku uzyskał tytuł doktora.

Jego liczne talenty doprowadziły do kolejnych kroków w szybkim tempie: święcenia kapłańskie w 1923 roku; dalsze studia w dziedzinie astronomii gwiezdnej w Cambridge w 1924 roku; profesura w Leuven w 1925 roku; kolejny doktorat w Massachusetts Institute for Technology w 1927 roku. Pius XII (1939-1958) przyjął ks. Lemaître'a do Papieskiej Akademii Nauk pod koniec 1940 roku. 

Jego odkrycia nie zachwiały jego wiarą w Boga. Tak więc odpowiedzią ks. Lemaître'a na pytanie, kto mógł wywołać ten pierwotny impuls, była odpowiedź teologa. To również przemawiało i miało sens dla Papieskiej Akademii, która uznała jego teorię w 1951 roku. Pius XII wyjaśnił, że początek świata, który można datować na 'Wielki Wybuch' - około 13,8 miliarda lat temu, według obecnego stanu wiedzy - powstał w wyniku aktu stworzenia przez Boga.

Boskie stworzenie?

Jednak to właśnie ta interpretacja sprawiła, że teoria 'Wielkiego Wybuchu' była tak trudna do strawienia dla krytyków ks. Lemaître'a: była zbyt bliska biblijnej idei boskiego stworzenia świata, a także miała niewytłumaczalną wyjątkowość ('osobliwość') 'pierwotnego atomu'. Mówi się, że Belgowi udało się do niej przekonać Alberta Einsteina (1879-1955) dopiero wiele lat później, podczas podróży do Kalifornii.

Dopiero po przejściu ks. Lemaître'a na emeryturę w Leuven w 1964 roku przedstawiono ostateczny dowód na poprawność teorii Wielkiego Wybuchu. Dwaj młodzi astrofizycy Arnold Penzias i Robert Wilson odkryli występowanie stałych słabych fal radiowych na Ziemi w Holmdel, w New Jersey w 1965 roku. Kosmiczne promieniowanie tła; szum, echo niegdyś wyśmiewanego 'Wielkiego Wybuchu'.

Ksiądz Lemaître zmarł w Louvain w czerwcu 1966 roku w wieku 71 lat. Dziś jego imieniem nazwano asteroidę w 'głównym pasie' między orbitami Marsa i Jowisza, krater księżycowy i pojazd transportowy zaopatrujący Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Prawdopodobnie zasłużył na więcej.

 

tom/ Castel Gandolfo / ekai.pl

 


USA: ukazała się książka o ucieczkach z ''kultu ideologii gender''

Nakładem amerykańskiego wydawnictwa Simon and Schuster ukazała się książka katolickiej dziennikarki Mary Margaret Olohan „DeTrans: True Stories of Escaping the Gender Ideology Cult' (Detransacja: prawdziwe historie ucieczki z kultu ideologii gender). Jest to swego rodzaju odpowiedź na usilne starania ideologów tego nurtu, aby nigdy nie ujrzały światła dziennego opracowania podważające fałszywe „podstawy naukowe' tej ideologii, czego doświadczyło już wcześniej kilku innych autorów.

Z komentarza firmy Amazon wynika, iż „książka Olohan powstała we współczesnej kulturze, w której «eksplodowała» ilość nastolatków, uważających, że urodzili się w niewłaściwym ciele. Często sprowokowani przez toksyczną społeczność internetową i wspomagani przez nauczycieli, lekarzy, a nawet własnych rodziców, natychmiast zostają oni kierowani na ścieżkę blokerów dojrzewania, hormonów płciowych i makabrycznych operacji zmiany płci. Media i różni działacze głoszą, że jest to «szczęśliwe zakończenie tych zmagań». Ale przeczą temu niezliczone przykłady młodych ludzi, którzy potem noszą w sobie straszne blizny emocjonalne i fizyczne. Na domiar złego ta społeczność transpłciowa, która kiedyś ich przyjęła, teraz chce ich za wszelką cenę uciszyć. Jednakże reporterka Mary Margaret Olohan postanowiła upublicznić ich pełne historie życiowe'.

Wydawnictwo podkreśliło, iż autorka, „opierając się na dogłębnych wywiadach i rozmowach osobistych ujawnia nadużycia ideologii gender: sesje terapii manipulacyjnej, udrękę psychiczną i emocjonalną, nieudane operacje i próby odtwarzania fantomowych części ciała ich ofiar. Zeznania te ujawniają prawdę tak niepokojącą, że aktywiści transpłciowi zrobią wszystko, aby ją ukryć'

Powstała  więc  książka  oparta na świadectwach owych „detransformersów', czyli osób, które  zdecydowały się na odwrócenie procesu korekty płci, takich jak  Chloe Cole, Orisha, Luka czy Abel. „Ale dlaczego chcieli oni najpierw zmienić swoją płeć?' – pyta Olohan. I przedstawia losy wspomnianej Chloe.

„Młode kobiety, takie jak ona, mające już w młodym wieku dostęp do mediów społecznościowych, szukają odpowiedzi na to, kim powinny zostać i porównują się do różnych zdjęć «idealnych kobiet» w sieci. Są tam pokazane serie kobiet o idealnych proporcjach i w uwodzicielskich pozach. I gdy oglądające je dziewczyny zaczynają czuć, że nie mogą dopasować się do tych wyidealizowanych wyobrażeń o kobiecości, rodzi się w nich problem. Trzeba też dodać, że te młode osoby są też narażone na materiały pornograficzne w internecie, przedstawiające kobiety w bardzo poniżający i upokarzający sposób. To sprawia, że niektóre z nich unikają idei intymności seksualnej jako kobiety i zbyt łatwo padają łupem aktywistów genderowych, którzy pytają:: «a może nie jesteś dziewczyną, może jesteś chłopcem?»'.

Zdaniem autorki „serwowana w mediach społecznościowych pornografia i niewłaściwe rozmowy na takie tematy jak masturbacja, poliamoria (bycie lub chęć bycia w związku z wieloma partnerami przy ich pełnej wiedzy i zgodzie), aborcja i inne, to nie jest tylko przypadek. Jest to wyraźny projekt społeczności transpłciowej, która niezmiennie szuka nowych rekrutów a raczej ofiar. Organizacje te są w rzeczywistości są grupami lobbingowymi LGBT'.

Więcej...

o. jj/ Nowy Jork ekai.pl

 


Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w sprawie zmian w organizacji lekcji religii w szkołach podejmowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej

 

Nauczanie religii w polskiej szkole stanowi wielkie dobro dla dzisiejszego młodego człowieka, które wymaga wspólnej troski ze strony rodziny, Kościoła i państwa. Lekcja religii w szkołach publicznych ma miejsce w 23 krajach Europy i jej obecność jest traktowana jako standard systemów edukacyjnych. W Polsce lekcja religii, wyrzucona przez władze komunistyczne po II wojnie światowej, powróciła do szkół publicznych w 1990 roku, kiedy rozpoczęły się procesy demokratyzacji życia w naszej Ojczyźnie.

 

Wyrażamy sprzeciw wobec ostatnich decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej odnoszących się do organizacji lekcji religii w szkole.  Apelujemy o uwzględnienie woli rodziców, którzy w zdecydowanej większości posyłają swoje dzieci i młodzież na lekcje religii. W skali całego naszego kraju jest to prawie osiemdziesiąt procent rodziców. Oni mają prawo do lekcji religii na terenie szkoły publicznej, gdyż wynika to z podstawowych praw i wolności człowieka, zagwarantowanych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i Konkordacie między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską.

 

Przypominamy, że wszelkie zmiany odnośnie do organizacji lekcji religii w szkole publicznej winny dokonywać się zawsze zgodnie z obowiązującym prawem i w porozumieniu z Kościołami oraz związkami wyznaniowymi. W rozmowach podejmowanych z Ministerstwem Edukacji Narodowej konieczne jest wypracowanie wspólnego porozumienia wymaganego przez prawo. Porozumienie zakłada zawsze zgodę na wspólnie wypracowane stanowisko.

 

Zachęcamy wszystkich wiernych, aby podejmować działania ukazujące wartość lekcji religii w szkole. Szczególnie prosimy katolickich rodziców, aby odważnie zabierali głos w tej sprawie. Apelujemy także do mediów katolickich, ruchów i wspólnot religijnych, aby podejmowali podobne działania.

 

Należy zauważyć, że nauczanie religii katolickiej i innych wyznań wspiera wychowawczą rolę szkoły. Nauczanie religii w szkole stanowi integralną część wychowania człowieka w jego sferze intelektualnej, moralnej i duchowej. Treści przekazywane na lekcji religii uczą budowania relacji osobowych, wrażliwości serca, postawy braterstwa, wzajemnego szacunku i dialogu z przedstawicielami różnych nacji, religii i światopoglądów, kształtują postawy oparte na sprawiedliwości i solidarności społecznej, wskazują na wielką godność każdego człowieka, konieczność niesienia pomocy potrzebującym i dbanie o dobro wspólne. Wychowują do troski o stworzony świat i jego piękno. Lekcja religii wspiera rodzinę i szkołę w różnych kryzysach psychicznych doświadczanych przez uczniów, jest dla nich pomocą w przeciwdziałaniu przemocy, agresji i profilaktyce uzależnień.

 

Lekcja religii ma też bardzo ważne znaczenie kulturowe. Przekaz wiedzy na temat chrześcijaństwa jest konieczny do rozumienia europejskiej i polskiej kultury a także kultury wielu krajów na wszystkich kontynentach. Świadectwo ponad 1050-letniej tradycji chrześcijaństwa w Polsce pokazuje, jak wiara kształtowała nasze dzieje i pozwalała narodowi przetrwać najtragiczniejsze wydarzenia historii. Trzeba mówić o zbudowanych na wierze wielkich dziełach naszych rodaków, wieszczów i bohaterów, uczonych i świętych, ludzi nauki, kultury i sztuki.

 

Dziękujemy wszystkim nauczycielom religii za ich ofiarną i pełną poświęcenia pracę w szkole. Drodzy nauczyciele religii, chcemy Wam powiedzieć, że jesteśmy z Wami! Podzielamy Wasze troski i obawy. Nie zapominamy o Was w rozmowach z władzami państwowymi. Dziękujemy wszystkim osobom zaangażowanym w dzieło lekcji religii w szkole. Dziękujemy władzom oświatowym i dyrekcjom szkół, duszpasterzom, rodzicom i wszystkim, którzy podejmują odpowiedzialnie trud wychowania młodego pokolenia.

 

Podpisali pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 398. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski.

 

 

Warszawa, 12 czerwca 2024 roku

 

 

Za zgodność:

 

 

Bp Marek G. Marczak

Sekretarz Generalny

Konferencji Episkopatu Polski

 


LIST KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI W SPRAWIE OCHRONY ŻYCIA

 

Umiłowani Siostry i Bracia!

 

Fragment Ewangelii św. Marka na dzisiejszą jedenastą niedzielę zwykłą, pozostawia nam przesłanie o królestwie Bożym, które Bóg „wsiewa” w ziemię ludzkiego serca. Teksty liturgiczne wyjaśniają, że jest to „królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju”. W przypowieści o ziarnku gorczycy dostrzegamy troskę Boga o życie ludzkie, o godne i właściwe warunki jego rozwoju
i wzrostu, a wreszcie, o jego zbawienie. Bóg Wszechmogący jest Dawcą Życia, przez co jest obecny w poczęciu i życiu każdego człowieka. Życie nowej, unikalnej osoby ludzkiej, rozpoczyna się od poczęcia, czyli połączenia komórek matki i ojca. Od tego momentu każdy człowiek powinien mieć zapewnione pełne prawo do ochrony życia.

 

„Nie może istnieć prawdziwa demokracja, jeżeli nie uznaje się godności każdego człowieka i nie szanuje jego praw”- przypominał św. Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae (nr 101). Prawa każdego człowieka do życia chroni Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, Karta Praw Podstawowych UE oraz Konstytucja RP i zapisy ustawowe. Jest to elementarna zasada wpisana w naturę człowieka, której nie wolno naruszać. „Należy zatem stwierdzić z całą mocą i jasnością, nawet w naszych czasach, że obrona rodzącego się życia jest ściśle związana z obroną jakiegokolwiek prawa człowieka. Zakłada ona przekonanie, że każda ludzka istota jest zawsze święta i nienaruszalna w jakiejkolwiek sytuacji i w każdej fazie swego rozwoju” (Deklaracja Dykasterii Nauki Wiary Dignitas infinita, 91).

 

Obecnie jesteśmy świadkami narastającej presji zmiany prawnej ochrony ludzkiego życia w kierunku legalizacji zabijania dziecka w łonie matki. Jest to bardzo niepokojące
i niezwykle groźne, dla bezpieczeństwa publicznego. Każdy człowiek dobrej woli powinien się temu sprzeciwiać. Życie bowiem, jako wartość naczelna każdego człowieka
i fundamentalny element dobra wspólnego, jest dobrem podstawowym, górującym nad indywidualną wolnością innych. Nikt więc, w imię osobistej wolności, nie ma prawa decydować o życiu drugiego człowieka.

 

„Kościół nie przestaje przypominać, że godność każdej istoty ludzkiej ma charakter istotowy i obowiązuje od poczęcia do naturalnej śmierci” (Dignitas infinita, 47). „Nie zabijaj” i „chroń ludzkie życie' – to podstawowe zasady, którymi powinien się kierować każdy człowiek prawego sumienia. Wbrew dość powszechnej narracji, nie są one wyrazem przekonań wynikających tylko z wiary chrześcijańskiej, ale płyną ze zrozumienia samej ludzkiej natury.

 

Wartym podkreślenia jest, jak wielkie znaczenie dla ochrony poczynającego się życia ma kochająca się rodzina, zbudowana na trwałym małżeństwie rodziców, stanowiąca „sanktuarium życia” oraz podstawową komórkę społeczną. „Tak więc mężczyzna i kobieta zjednoczeni w małżeństwie zostają włączeni w Boże dzieło: poprzez akt zrodzenia – dar Boży zostaje przyjęty i nowe życie otwiera się na przyszłość” (Evangelium vitae, 43). Tymczasem zabójstwo dziecka poczętego powoduje poważne cierpienie psychofizyczne
i duchowe, prowadząc często do rozbicia rodziny.  

 

Wyrażamy wielki szacunek i uznanie dla matek, które z miłością służą życiu i chronią swoje dzieci nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Świadczą one o tym, że radość, piękno
i wielkość miłości macierzyńskiej wyrażają się w nieprzemijającej trosce o dobro dzieci niezależnie od okoliczności.

 

Zwracamy się także do ojców, których rolą jest ochrona rodziny, a zwłaszcza kobiet
w stanie błogosławionym oraz ich dzieci. Wasze pełne miłości zaangażowanie na rzecz obrony najbardziej bezbronnych, potrzebujących szczególnego wsparcia, jest niezastąpione. Tym bardziej więc dzisiaj nie wolno wam dystansować się od zaangażowania w prawną ochronę ludzkiego  życia.

 

Zdarza się jednak, że brzemienna matka znajduje się w bardzo trudnej sytuacji i potrzebuje specjalistycznej pomocy. Kościół, organizacje pozarządowe i lokalne instytucje niosą
ją prowadząc m.in. Domy Samotnej Matki czy Okna Życia, zapewniając wsparcie materialne, prawne i psychologiczne. Tej pomocy nie może nigdy zabraknąć również ze strony państwa. Wszyscy jesteśmy do niej zobowiązani.

 

Troska o życie wyraża się także przez to, że nie wolno zmuszać lekarzy, personelu medycznego i farmaceutów do angażowania się w proceder zabijania dzieci w okresie prenatalnym czy też osób starych i chorych. Takie działania łamią podstawowe prawo
do zachowania klauzuli sumienia. 

 

Jako pasterze Kościoła katolickiego w Polsce, a jednocześnie obywatele naszego kraju, mamy prawo i obowiązek przypomnieć – zarówno wiernym Kościoła katolickiego, jak i wszystkim ludziom dobrej woli – że jesteśmy zobowiązani do szacunku wobec człowieka, zwłaszcza wobec najsłabszych i bezbronnych. Szczególna odpowiedzialność za ich życie spoczywa na tych, którym na mocy mandatu społecznego została powierzona troska o dobro wspólne.

 

Papież Franciszek zwrócił się ostatnio do nas Polaków: Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie w każdym jego momencie, od chwili, gdy pojawia się w łonie matki, aż do jego naturalnego kresu. Nie zapominajcie, że nikt nie jest panem życia, czy to swojego, czy też innych. Z serca wam błogosławię!” (Franciszek, Słowa do Polaków w czasie audiencji ogólnej, 20 marca 2024 r.).

 

Dziękując każdemu, kto w różnych wymiarach życia osobistego i publicznego służy życiu i prawdzie, w Imię Chrystusa prosimy Was o wytrwałą i ofiarną obronę Ewangelii życia. Włączmy się wszyscy do wielkiej modlitwy w tej intencji, dziś zanoszonej
za wstawiennictwem Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, słowami św. Jana Pawła II (Evangelium vitae, 105)

 

 

 

O Maryjo, jutrzenko nowego świata, Matko żyjących, Tobie zawierzamy sprawę życia:

 

spójrz, o Matko, na niezliczone rzesze dzieci, którym nie pozwala się przyjść na świat,

 

ubogich, którzy zmagają się z trudnościami życia,

 

mężczyzn i kobiet — ofiary nieludzkiej przemocy,

 

starców i chorych zabitych przez obojętność albo fałszywą litość.

 

Spraw, aby wszyscy wierzący w Twojego Syna potrafili otwarcie i z miłością głosić

 

ludziom naszej epoki Ewangelię życia.

 

Wyjednaj im łaskę przyjęcia jej jako zawsze nowego daru,

 

radość wysławiania jej z wdzięcznością w całym życiu

 

oraz odwagę czynnego i wytrwałego świadczenia o niej,

 

aby mogli budować, wraz z wszystkimi ludźmi dobrej woli,

 

cywilizację prawdy i miłości na cześć i chwałę Boga Stwórcy, który miłuje życie.

 

 

 

Podpisali pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 398. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie, w  dniu 10 czerwca 2024 r.

 


Ks. Carmelo Rizzo: od kucharza do proboszcza ''wrót Europy''

Swoją misję na Lampedusie ks. Carmelo Rizzo zaczął „pod znakiem życia'. Ochrzcił córeczkę afrykańskich uchodźców, która była pierwszym dzieckiem, jakie przyszło na świat na tej wyspie od ponad pół wieku. Włoszki rodzą bowiem na sąsiedniej Sycylii. – Nasza praca w tym miejscu to przywracanie nadziei zdesperowanej ludzkości – podkreślił proboszcz „wrót Europy'.

Pytanie o imię przywraca człowieczeństwo

Ks. Rizzo swą posługą pełni razem z międzynarodową i międzyzakonną ekipą sióstr, która została powołana do życia do pielgrzymce Franciszka na Lampedusę w 2013 roku, by nieść ratunek migrantom i wspierać miejscową ludność. Ta podróż papieża była strumieniem światła skierowanym na tę maleńką wysepkę, wokół której w morskich otchłaniach znajduje się największy na świecie cmentarz bez nagrobków. Proboszcz z Lampedusy wyznał, że nigdy nie myślał, iż będzie niósł pomoc ludziom, którzy przybywają do Europy w nadziei na godne i bezpieczne życie.

– Każdego dnia towarzyszymy przybywającej tu zrozpaczonej ludzkości. Uderza cię ich spojrzenie. To wzrok tych, którym podczas przeprawy śmierć zajrzała w oczy, lub którzy stracili krewnych i towarzyszy podróży – wyznał ks. Rizzo. Kapłan dodał, że w takiej sytuacji zdaje sobie sprawę, że zwykłe przytulenie lub zapytanie o imię może sprawić, iż poczują się jak ludzie, a nie jedynie liczby. – To właśnie staramy się robić za każdym razem, gdy witamy nowoprzybyłych – wyznał proboszcz, którego parafia każdego dnia niesie pomoc zdesperowanym ludziom. Maleńka struktura odpowiada też na kolejne kryzysy, gdy natęża się napływ migrantów. Siostry zakonne zorganizowały punkt pomocy dla matek z dziećmi, działa też jadłodajnia, w której chętnie przy kuchni staje proboszcz, będący zawodowym kucharzem.

Kucharz stawia wyzwanie Bogu

 Ks. Rizzo, zanim jako 26-latek wstąpił do seminarium, zarabiał na życie gotowaniem. Jak wspominał nie interesował się wówczas zbytnio Kościołem. Pewnego dnia rzucił jednak Bogu wyzwanie, które miało nieoczekiwany kres. – Po szkole hotelarskiej pracowałem we wszystkie dni, kiedy moi rówieśnicy dobrze się bawili. Nie miałem głębokiej relacji z Bogiem, ale pewnego sobotniego wieczoru powiedziałem Mu: „Jeśli istniejesz, musisz pomóc mi znaleźć pracę, w której weekendy będą wolne' – opowiadał włoskiemu dziennikowi Avvenire. Kilka dni później zaproponowano mu pracę w stołówce robotniczej, od poniedziałku do piątku. –  Byłem w szoku, a w weekendy zacząłem chodzić do parafii. Tak rozpoczęła się podróż wiary z moim ojcem duchowym, która doprowadziła mnie do kapłaństwa – wspominał. W 2021 roku został proboszczem na Lampedusie. 

Konferencja Episkopatu Włoch uczyniła go jednym z bohaterów serii filmów mających zachęcić wiernych do przekazywania odpisów podatkowych na Kościół w tym kraju. Akcja nosi tytuł „Jeden podpis, tysiące gestów miłości'. – Papież Franciszek powtarza, że gdy zamykamy się w zakrystii, to Kościół choruje – mówi w filmie ks. Carmelo. Parafianie przywołują jego zaraźliwy uśmiech i nazywają ojcem, którego bardzo kochają. Lampedusa jest jedną z ponad 25 tys. włoskich parafii, które mogą nieść pomoc potrzebującym dzięki funduszom pozyskiwanym z dobrowolnego odpisu podatkowego. Tylko w 2023 roku z funduszu „8 promili' na projekty charytatywne i solidarnościowe przeznaczono 243 mln euro.

mela/ Lampedus / ekai.pl

 


Znaki ciała i krwi Chrystusa w Polsce i na świecie

Na całym świecie doszło do około 130 cudów eucharystycznych, z czego w Polsce wydarzyło się osiem, w tym najsłynniejsze w naszym kraju przeistoczenia w Sokółce i Legnicy. Dziś Kościół katolicki obchodzi Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwaną „Bożym Ciałem' na pamiątkę ustanowienia sakramentu Eucharystii przez Jezusa Chrystusa i ku czci Jego obecności w Najświętszym Sakramencie.

Czym jest cud eucharystyczny?

Zgodnie z dogmatem Kościoła katolickiego spisanym podczas soboru laterańskiego IV w 1215 r. Jezus Chrystus jest obecny w Eucharystii realnie pod postacią chleba i wina przez przeistoczenie, które oznacza przemianę substancji podczas Eucharystii: hostii i wina w ciało i krew Chrystusa. Jezus powiedział: „To jest ciało moje [...] to jest moja krew przymierza'. Zgodnie z Jego prośbą, wyrażoną w słowach: „To czyńcie na Moją pamiątkę' bezkrwawa ofiara dokonuje się podczas każdej Mszy Świętej.

Cud eucharystyczny to nie tylko namacalna przemiana hostii w ciało, lub wina w krew. To także cudowne ocalenia hostii przed zniszczeniem lub profanacją, ich odnalezienie, jak również Komunie uznane za cudowne, uzdrowienia z tym związane, cudowne odżywianie się mistyków tylko Komunią Świętą czy prywatne objawienia związane z Eucharystią.

czytaj dalej...

Maria Osińska / Warszawa / ekai.pl

 


Nowe ''Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonyc''

Zatwierdzony przez papieża Franciszka dokument Dykasterii Nauki Wiary „Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych' zawiera możliwość sześciu różnych ocen w rozeznawaniu takich przypadków: od „nihil obstat' po opinię negatywną . Zasadniczo ani lokalny biskup, ani Stolica Apostolska nie będą się wypowiadać w sprawie orzeczenia o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, a ograniczą się do zezwolenia na kult i pielgrzymki oraz ich promowania.

Uaktualnione zostają normy dotyczące rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych – stanowi o tym nowy dokument Dykasterii Nauki Wiary, opublikowany w piątek 17 maja, który wejdzie w życie w niedzielę 19 maja, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Tekst poprzedza szczegółowa prezentacja, dokonana przez prefekta, kard. Victora Manuela Fernandeza, po której następuje wprowadzenie i wskazanie 6 różnych możliwych rozstrzygnięć. Możliwe będzie szybsze wypowiadanie się, z poszanowaniem pobożności ludowej, i z reguły władza kościelna nie będzie już zobowiązana do oficjalnego orzekania o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, którego dogłębne przebadanie mogłoby wymagać dużo czasu. Inną nowością jest wyraźniejsze zaangażowanie Dykasterii Nauki Wiary, która będzie musiała zatwierdzić ostateczną decyzję biskupa i będzie miała prawo do interweniowania w każdej chwili poprzez motu proprio. W ostatnich dziesięcioleciach w wielu przypadkach, co do których wypowiadali się poszczególni biskupi, angażowane było dawne Święte Oficjum, jednak prawie zawsze interwencja pozostawała za kulisami, i domagano się, żeby nie podawać tego do publicznej wiadomości. Obecnie motywacją do tego wyraźnego zaangażowania Dykasterii jest m.in. trudność w ograniczeniu do poziomu lokalnego zjawisk, które w pewnych przypadkach osiągają wymiary krajowe, a nawet globalne, „tak że decyzja dotycząca jednej diecezji ma konsekwencje również gdzie indziej'. 

Powody wydania nowych norm

U źródła tego dokumentu jest długie doświadczenie z ostatniego stulecia z przypadkami, kiedy biskup miejsca (lub biskupi danego regionu) w bardzo krótkim czasie deklarowali nadprzyrodzony charakter zjawiska, a następnie Święte Oficjum wypowiadało się inaczej. Zdarzały się też przypadki, kiedy jeden biskup wypowiedział się w pewien sposób, a jego następca w sposób przeciwny (na temat tego samego zjawiska). Poza tym ocena wszystkich elementów, aby dojść do orzeczenia co do nadprzyrodzonej albo nienadprzyrodzonej natury zjawisk wymaga długiego czasu. Czas ten niekiedy jest w sprzeczności z potrzebą pilnego udzielenia duszpasterskich odpowiedzi dla dobra wiernych. W związku z tym Dykasteria w 2019 r. rozpoczęła rewizję norm, a rezultatem jest obecny tekst, zatwierdzony przez Papieża 4 maja br. Jest to tekst całkowicie nowy, wprowadzający, jak zostało powiedziane, 6 różnych możliwych rozstrzygnięć. 

Duchowe owoce i niebezpieczeństwa   

Kard. Fernández wyjaśnia w prezentacji, że „nieraz wydarzenia te przynosiły wielkie bogactwo duchowych owoców, powodowały wzrost wiary, pobożności, braterstwa i służby, a w niektórych przypadkach dały początek różnym sanktuariom rozsianym po całym świecie, które dziś należą do istoty pobożności ludowej wielu narodów'. Możliwe jest jednak również, że „w niektórych przypadkach wydarzeń o domniemanym nadprzyrodzonym pochodzeniu' wystąpią „bardzo poważne elementy krytyczne, przynoszące szkodę wiernym' – przypadki, w których domniemane zjawiska wykorzystuje się do osiągnięcia „zysku, władzy, sławy, rozgłosu społecznego, osobistych korzyści' (II, art. 15, 4°), a nawet dochodzi do „dominacji nad ludźmi lub popełniania nadużyć (II, art. 16). Jest też możliwość „błędów doktrynalnych, niewłaściwego redukcjonizmu w przedstawianiu przesłania Ewangelii, szerzenia się ducha sekciarskiego'. Może również się zdarzyć, że „wierni zostaną pociągnięci wydarzeniem, które przypisuje się Bożej inicjatywie', a które jest jedynie owocem czyjejś fantazji, mitomanii lub skłonności do fałszerstw.

Ogólne wytyczne

Według nowych norm Kościół będzie mógł rozeznawać: „czy w zjawiskach o domniemanym pochodzeniu nadprzyrodzonym można dostrzec obecność znaków działania Bożego; czy w ewentualnych pismach lub przesłaniach osób zaangażowanych w domniemane zjawiska, o których mowa, nie ma niczego, co byłoby być sprzeczne z wiarą i dobrymi obyczajami; czy dozwolone jest docenianie ich duchowych owoców, czy też konieczne jest oczyszczenie ich z elementów problematycznych lub ostrzeżenie wiernych przed niebezpieczeństwami z nich wynikającymi; czy wskazane jest, aby ich walor duszpasterski został uznany przez kompetentną władzę kościelną' (I, 10). Ponadto „w zwyczajnym przypadku nie należy oczekiwać pozytywnego uznania przez władzę kościelną boskiego pochodzenia domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych' (I, 11). W związku z tym „ani biskup diecezjalny, ani konferencje episkopatów, ani Dykasteria z reguły nie wydają oświadczenia, że dane zjawiska są pochodzenia nadprzyrodzonego (...) i jedynie Ojciec Święty może zezwolić na rozpoczęcie procedury w tym zakresie' (por. I, 23). 

Możliwe oceny domniemanego zjawiska

W dalszym ciągu przedstawionych jest 6 możliwych ostatecznych ocen/wniosków po dokonaniu rozeznania.

„Nihil obstat' — nie wyraża się pewności co do nadprzyrodzonej autentyczności zjawiska, lecz rozpoznaje się znaki działania Ducha Świętego. Zachęca się biskupa do docenienia wartości duszpasterskiej, a także do popierania rozpowszechniania danego zjawiska, w tym poprzez pielgrzymki.

„Prae oculis habeatur' — rozpoznaje się pozytywne znaki, jednak występują również elementy zamieszania lub ryzyko, które wymagają rozeznania i dialogu z odbiorcami [danego doświadczenia]. Jeśli istnieją pisma lub przesłania związane ze zjawiskiem, może być konieczne wyjaśnienie doktrynalne.

„Curatur' — występują elementy krytyczne, jednak zjawisko jest szeroko rozpowszechnione i obecne są duchowe owoce, które można zweryfikować. Odradza się wydanie zakazu, bo mógłby on zaniepokoić wiernych, lecz wymaga się od biskupa, aby nie promował tego zjawiska.

„Sub mandato' — krytyczne kwestie nie są związane z samym zjawiskiem, ale z niewłaściwym użytkiem, jaki robią z niego osoby lub grupy osób. Stolica Apostolska powierza kierownictwo duszpasterskie w danym miejscu biskupowi albo innej osobie delegowanej.

„Prohibetur et obstruatur' — pomimo istnienia pewnych elementów pozytywnych występują poważne elementy krytyczne i niebezpieczeństwa. Dykasteria wymaga od biskupa, aby publicznie ogłosił, że przyjęcie tego zjawiska nie jest dozwolone, i wyjaśnił powody tej decyzji.

„Declaratio de non supernaturalitate' — biskup, opierając się na konkretnych dowodach, jak wyznanie domniemanego widzącego lub wiarygodne świadectwa o zafałszowaniu zjawiska, jest upoważniony do ogłoszenia, że dane zjawisko nie jest nadprzyrodzone.

Procedury

W związku z tym wskazane zostają procedury, jakie należy stosować: Obowiązkiem biskupa jest zbadanie przypadków i przedłożenie Dykasterii ich oceny do zatwierdzenia. Od biskupa wymaga się powstrzymania się od publicznych deklaracji dotyczących autentyczności lub nadprzyrodzoności tych zjawisk oraz czuwania, aby nie dochodziło do zamieszania i do podsycania klimatu sensacyjności. W przypadku gdy zgromadzone elementy „wydają się wystarczające', biskup powołuje komisję badawczą, w skład której powinien wchodzić przynajmniej jeden teolog, jeden kanonista i jeden ekspert, wybrany na podstawie charakteru zjawiska.

Kryteria pozytywne i negatywne

Wśród kryteriów pozytywnych są „wiarygodność i dobre imię osób, które twierdzą, że są odbiorcami nadprzyrodzonych wydarzeń lub są bezpośrednio zaangażowane w takie fakty, a także przesłuchanych świadków (...), prawowierność doktrynalna danego zjawiska i ewentualnie związanego z nim przesłania, nieprzewidywalny charakter zjawiska, z którego jasno wynika, że nie jest ono wynikiem inicjatywy zaangażowanych osób, owoce życia chrześcijańskiego' (por. II, 14).

Kryteria negatywne to m.in. „obecność oczywistego błędu co do faktu, ewentualne błędy doktrynalne (...), duch sekciarski, który rodzi podział w łonie Kościoła, ewidentne dążenie do zysku, władzy, sławy, rozgłosu społecznego, osobistych korzyści, ściśle związanych z faktem, poważne czyny niemoralne (...), zmiany psychiczne lub tendencje psychopatyczne u danej osoby, które mogły mieć wpływ na domniemany fakt nadprzyrodzony, lub psychoza, zbiorowa histeria czy inne elementy, które można przypisać zakresowi patologicznemu' (por. II, 15). Wreszcie „za szczególnie obciążające moralnie należy uznać wykorzystywanie domniemanych doświadczeń nadprzyrodzonych lub uznanych elementów mistycznych jako środka lub pretekstu do dominacji nad ludźmi lub popełniania nadużyć (II, 16). Niezależnie od ostatecznej zatwierdzonej decyzji biskup „ma obowiązek dalszego zachowywania czujności co do zjawiska i zaangażowanych osób' (II, 24).

„Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych'

Vatican News PL / Watykan

 


Krok do wyrugowania religii ze szkół. Dyskryminujący projekt Ministerstwa Edukacji

Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza ograniczyć liczbę godzin zajęć z religii i etyki w szkole. Zmiany w zasadach organizacji tych lekcji doprowadzą do dyskryminacji uczniów chcących uczestniczyć w zajęciach. Wprowadzenie modyfikacji poskutkuje również falą zwolnień wśród katechetów. Projektowane zmiany naruszają art. 53 ust. 1 oraz 53 ust. 4 Konstytucji RP. Działania Ministerstwa mają na celu zniechęcenie młodzieży do uczestniczenia w lekcjach religii.

Projektowane zmiany w organizacji lekcji religii

Po zapowiedziach Minister Edukacji Barbary Nowackiej, dotyczących ograniczenia finansowania lekcji religii z budżetu państwa, resort edukacji zamierza wprowadzić kolejne zmiany, które mogą skutkować zmniejszeniem liczby godzin lekcji religii i etyki w szkołach. 30 kwietnia na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia Ministra Edukacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zmiany dotyczą możliwości łączenia uczniów uczęszczających na lekcje religii lub etyki w jedne grupy międzyoddziałowe (obejmujące uczniów na tym samym etapie nauczania) lub międzyklasowe (zrzeszające uczniów z różnych etapów kształcenia) Do tej pory taka możliwość łączenia uczniów miała miejsce dopiero w sytuacji, w której liczba uczniów w danej klasie lub oddziale była mniejsza niż 7. Zgodnie z nowymi regulacjami, placówki miałyby mieć możliwość łączenia w grupy również takie klasy lub oddziały, w których zgłosiło się na lekcje religii albo etyki 7 lub więcej uczniów. Łączone grupy mogłyby przy tym liczyć maksymalnie:

- 25 wychowanków/uczniów w przedszkolach i klasach I-III szkoły podstawowej,

- 30 uczniów klasach IV-VIII szkoły podstawowej,

- bez limitu - w szkołach ponadpodstawowych.

Szczegółowe regulacje przewidziano dla grup z wychowankami lub uczniami, którzy posiadają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.

czytaj dalej...

 

Łukasz Bernaciński, Marek Puzio, Ordo Iuris / Warszawa / ekai.pl


Papieski tweet






Jesteś naszym 1419558 gościem od 01.01.2017

Zasady przetwarzania danych

Dotyczące danych z formularza wysyłanych ze strony.

Dane z powyższego formularza będą przetwarzane przez naszą firmę jedynie w celu odpowiedzi na kontakt w okresie niezbędnym na procedowanie przekazanej sprawy. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Każda osoba posiada prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania i usunięcia oraz prawo do wniesienia sprzeciwu wobec niewłaściwego przetwarzania. W przypadku niezgodnego z prawem przetwarzania każdy posiada prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Administratorem danych osobowych jest Parafia św. Jadwigi Śląskiej w Katowicach-Szopienicach, siedziba: Katowice, Plac Powstańców Śląskich 3.