WITAMY NA STRONIE WWW
PARAFII ŚW. JADWIGI ŚLĄSKIEJ
W KATOWICACH - SZOPIENICACH
Liturgia
Wydarzenia
Zakonnica z ostrzeliwanego Charkowa: praca z dziećmi to ogromne wyzwanie
Charków jest obecnie najbardziej ostrzeliwanym przez Rosjan miastem na Ukrainie. Mimo to mieszka tam wciąż wiele rodzin z małymi dziećmi. Pomoc niosą im m.in. siostry ze Zgromadzenia Świętego Józefa, które mogą realizować swą misję dzięki wsparciu humanitarnemu otrzymywanemu systematycznie od papieża Franciszka.
„Kiedy rozległ się alarm przeciwlotniczy, bawiliśmy się z dziećmi na dziedzińcu parafialnym. Po kilku minutach usłyszeliśmy odgłos eksplozji w odległości około kilometra, natychmiast zabraliśmy dzieci do piwnicy kościoła, gdzie znajduje się również kaplica' – opowiada siostra Oleksia Pohrsnychna ze Zgromadzenia Świętego Józefa. Od 2018 roku posługuje ona w Charkowie, w greckokatolickiej katedrze św. Mikołaja. Wspominając krwawy atak z 15 września mówi o terrorze, w jakim codziennie żyją ukraińskie dzieci i o wyzwaniach związanych z pracą z najmłodszymi.
Charków, który w 2021 roku liczył prawie 1,5 mln mieszkańców, doświadcza ciągłych bombardowań od pierwszego dnia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji. Na początku konfliktu wiele osób opuściło miasto, gdy jednak linia frontu się oddaliła wiele rodzin wróciło do swoich domów. Co więcej, to właśnie tam szukają schronienia rodziny uciekające z małych miasteczek i wiosek, które niedawno zostały zniszczone przez wojska rosyjskie. Właśnie dlatego tak wiele rodzin z dziećmi nadal pozostaje w Charkowie. Wybór ten podyktowany jest m.in. brakiem środków do życia, co wielu uniemożliwia wyjazd na bezpieczniejsze tereny, czy też faktem, że ktoś z rodziny walczy w pobliżu lub tym, że nie chce się porzucić niepełnosprawnych lub starszych krewnych. Charków jest obecnie najbardziej ostrzeliwanym miastem na Ukrainie.
W tym morzu ruin i cierpienia niezmordowanie posługują siostry Oleksia Pohrsnychna i Daria Panast ze Zgromadzenia Świętego Józefa. Druga z nich została ranna, gdy próbowała dostarczyć pomoc humanitarną do jednej z podcharkowskich wiosek. Jednym z największych wyzwań z jakimi codziennie mierzą się zakonnice jest praca z dziećmi i młodzieżą w greckokatolickiej parafii. „Dużym problemem jest to, że w obwodzie charkowskim prawie nie ma już otwartych szkół, przedszkoli i uniwersytetów, a nauczanie odbywa się wyłącznie online. Dzieciom i młodzieży brakuje przestrzeni do komunikacji i spotkań towarzyskich. Niektóre klasy zostały otwarte w metrze, ale bardzo niewiele dzieci ma możliwość uczęszczania tam na zajęcia, dlatego też staramy się angażować najmłodszych w różne działania przy naszej parafii. Rodzice, od samego początku wojny, wielokrotnie prosili nas o zorganizowanie zajęć i katechez dla ich dzieci. Nazywam tych rodziców «poszukiwaczami Boga», ponieważ są to ludzie, którzy być może rzadko chodzili do kościoła lub nigdy nie chodzili' – mówi siostra Oleksia.
Swoją misję siostry w Charkowie mogą realizować m.in. dzięki pomocy otrzymywanej od papieża Franciszka za pośrednictwem Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia. W połowie sierpnia do miasta dotarły ciężarówki wypełnione żywnością, odzieżą, artykułami higienicznymi i lekarstwami. „Chciałabym wyrazić wdzięczność wszystkim ludziom, którzy nie zapominają o Ukrainie i nie zapominają o naszym Charkowie, który stawia opór – mówi wzruszona siostra Oleksia. – Szczególnie dziękuję Ojcu Świętemu i kard. Konradowi Krajewskiemu, który osobiście odwiedził nasze miasto dwa lata temu'. Siostra Oleksia wyjaśnia, że otrzymana pomoc humanitarna jest przekazywana zarówno mieszkańcom miasta, jak i wielu przesiedleńcom, którzy musieli uciekać z miejsc silnie bombardowanych przez rosyjską armię w ostatnich miesiącach. Wsparcie jest dużo mniejsze niż na początku wojny, ale pomoc wciąż dociera. „Dzieci są bardzo szczęśliwe, gdy otrzymują słodycze i zabawki. Często pytają nas: «Czy dzisiaj dotrą jakieś prezenty?». To dla nich zawsze jest święto' – opowiada siostra Oleksia. Wyznaje, że dzieci, które ma pod opieką, często przychodzą do parafii głodne i tam dopiero otrzymują potrzebną pomoc. „Chciałbym podziękować wszystkim za wsparcie materialne i duchowe. Wiem, że wielu modli się za nas, abyśmy mogli przetrwać, przezwyciężyć ten mroczny okres. Z nadzieją, którą w nas rozpalacie możemy dotrzeć do końca tej wojny' – zapewnia siostra Oleksia.
Svitlana Dukhovych, Beata Zajączkowska, Vatican News PL / Charków / ekai.pl
KSIĄDZ JERZY POPIEŁUSZKO, PATRON WSPÓŁCZESNEJ WOLNOŚCI! List pasterski Episkopatu Polski
40 lat temu, w październiku 1984 roku, ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL. Kapłan, który stał się symbolem troski o losy ojczyzny w 2010 roku, został ogłoszony błogosławionym. Przez jego życie realizował się Boży plan zbawienia. W jego słowach i decyzjach można więc szukać świętości, która przekracza swoją epokę. Czy księdza Jerzego można nadal naśladować? Czy jego epoka bardzo różni się od naszej?
W stronę kapłaństwa
Ksiądz Popiełuszko pochodził z podlaskiej wsi Okopy. Głęboka wiara rodziców i trudy codziennego życia ukształtowały siłę jego charakteru. W domu uczył się odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa, uczył się szanować ludzi. Matka rozpoczynała codzienną modlitwę. Przyszły kapłan zainspirował się osobą Ojca Maksymiliana Kolbego, więc po maturze, w 1965 roku, zgłosił się do warszawskiego seminarium duchownego.
W opinii seminaryjnych kolegów Popiełuszko nie wyróżniał się ani nadzwyczajną modlitwą, ani studiami. Wielką próbą stała się dwuletnia przymusowa służba w kleryckiej jednostce wojskowej. W całym społeczeństwie w zamian za wyrzeczenie się wartości kuszono awansami lub oferowano święty spokój. Kto nie uznawał socjalistycznego porządku, musiał liczyć się z prześladowaniem. Kleryków poddawano indoktrynacji, zabraniano praktyk religijnych. Popiełuszko nie rozumiał być może, jak wielkim siłom zła stawia opór. Codziennie, wytrwale modlił się na głos, odmówił porzucenia medalika i różańca. W jednym z listów pisał, że mógłby uniknąć prześladowań w zamian za ustępstwa, ale chciał żyć głębiej. Był więc upokarzany i poddawany brutalnej presji. Zachował jednak wewnętrzną wolność, a nawet pociągał wielu kolegów. Całe jego późniejsze, kapłańskie życie stało się polem dramatycznej walki o podstawowe wartości w życiu człowieka i społeczeństwa.
Kapelan hutników
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego w maju 1972 roku. Przez pierwsze lata wypełniał zwyczajną posługę wikariusza w kilku parafiach. Mówił kazania, spowiadał, chrzcił, zajmował się duszpasterstwem pielęgniarek i studentów medycyny. W 1980 roku został rezydentem parafii Świętego Stanisława Kostki w Warszawie. W sierpniu tego roku całą Polskę zalała fala solidarnościowych strajków. Kapłan, wówczas 33-letni, został poproszony przez robotników z Huty Warszawa o odprawienie dla nich polowej Mszy Świętej. Pisał później: „Spowiadałem ludzi, którzy zmęczeni do granic wytrzymałości klęczeli na bruku. I tam chyba ci ludzie zrozumieli, że są silni, są mocni właśnie w jedności z Bogiem, z Kościołem”. Komunizm odebrał im prawo własności, narzucał nową wizję historii i ateistyczny system wartości. Człowiek potrzebuje jednak czegoś więcej niż święty spokój. Szuka prawdy, własnej tożsamości, wolności. Potrzebuje wiedzieć, kim jest i skąd się wziął, potrzebuje wiary i miłości. Po odprawieniu tej Mszy Świętej ksiądz szeroko otworzył dla hutników drzwi swojego domu. Stworzone przez niego duszpasterstwo ludzi pracy rozwijało się z miesiąca na miesiąc.
Głos wolności
13 grudnia 1981 roku rząd PRL wprowadził stan wojenny. Wielu przyjaciół księdza Popiełuszki aresztowano i poddano represjom. „Byłem z nimi w czasie triumfu, pozostałem z nimi i w grudniową, czarną noc' – powiedział kapłan. Jako jeden z pierwszych zorganizował w Warszawie punkt wymiany informacji o internowanych, chodził na rozprawy sądowe hutników, jego mieszkanie zamieniło się w skład pomocy charytatywnej, a drzwi zawsze były otwarte dla potrzebujących. Od lutego 1982 roku rozpoczął odprawianie comiesięcznych Mszy w intencji Ojczyzny. Był bardzo blisko ludzi, niosąc ich ciężary i dramaty. Jego skromne do tej pory kazania stały się niezwykle przenikliwe i nabrały wielkiej mocy. Przypominał, że wszelkie kryzysy biorą się z braku prawdy, a żeby żyć w prawdzie trzeba pokonywać lęk. Przypominał prawdziwą historię Polski, stawał w obronie pokrzywdzonych. Na Żoliborz przybywały dziesiątki tysięcy wiernych z całej Polski, notowano wiele nawróceń i chrztów osób dorosłych. Uczestnicy Mszy za Ojczyznę wracali do domów wolni od lęku i nienawiści, z poczuciem godności i nadziei.
Tam, gdzie docierał jego głos, tam system komunistyczny, rządzący strachem i manipulacją, tracił wpływy. Komuniści uruchomili więc machinę prześladowania. Zaczęto go szpiegować, w mieszkaniu założono podsłuch, podsyłano agentów udających przyjaciół. Do domu wrzucono ładunek wybuchowy, grożono mu śmiercią, uszkodzono samochód. Podrzucono mu nielegalne materiały, aresztowano, zniesławiano w mediach. Mimo udręczenia kapłan nie dawał się zastraszyć, co więcej – zyskał rangę moralnego autorytetu i symbolu wolności w Polsce i poza jej granicami. Komuniści postanowili go zabić. Kapelan hutników wielokrotnie mówił bliskim, że spodziewa się zamachu na swoje życie. Mówił też, że jest gotowy na wszystko i że naśladowcy Chrystusa powinni być zdolni do oddania życia za prawdę.
Misja po śmierci
19 października 1984 roku ksiądz Jerzy Popiełuszko podczas spotkania Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Bydgoszczy powiedział: „Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy'. Były to jego ostatnie publiczne słowa, swoisty testament, w którym modlił się o wolność i przebaczał winowajcom. W drodze powrotnej do domu został porwany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i bestialsko skatowany. Ciało wrzucono do Wisły. Pożegnanie księdza Jerzego Popiełuszki, które odbyło się przy warszawskim kościele Świętego Stanisława Kostki, było najliczniejszą ceremonią pogrzebową w historii Polski. Od 600 tysięcy do miliona uczestników manifestowało pokój i przebaczenie, co wstrząsnęło po raz kolejny komunistycznym systemem, który przygotował się tego dnia do brutalnej walki z tłumem.
Podczas procesu beatyfikacyjnego pytano świadków o to, czy ksiądz Popiełuszko miał jakieś nadzwyczajne duchowe moce czy charyzmaty. Wszyscy odpowiedzieli przecząco. Był zwyczajnym człowiekiem, takim jak my wszyscy. Jego droga, modlitwa, wybór prawdy, przebaczenie dostępne są dla każdego z nas. To droga do przemiany samego siebie i świata, droga do królestwa Bożego. Wiele osób pisze dziś o wewnętrznej przemianie, o łaskach doznanych za wstawiennictwem błogosławionego. Ludzie dziękują za uwolnienie z depresji, nałogów, za zażegnanie sporów w rodzinie, za uzdrowienia. Ksiądz Jerzy z pasją nadal pomaga ludziom, podobnie jak za życia. Jego misja uwalniania ludzkich serc do życia w prawdzie i wolności intensywnie się rozwija. Przy grobie modliło się do tej pory blisko 23 miliony osób. Jego relikwie czczone są w 1800 miejscach na sześciu kontynentach. Skromna postać kapłana przekroczyła granice geograficzne, kulturowe i pokoleniowe. Stał się patronem Solidarności, patronem prześladowanych chrześcijan, społeczeństw zmagających się z totalitaryzmem, konsumpcjonizmem i chaosem wartości. Jest przede wszystkim patronem ludzi, którzy chcą przeżyć wartościowe życie. Jest patronem ludzi młodych, jako przewodnik w skomplikowanym świeci półprawd, konfliktów, lęku i nienawiści.
W świecie księdza Jerzego Popiełuszki rozgrywał się spór o wartości. Komunizm fałszował historię, posługiwał się kłamstwem, przemocą, odbierał ludziom wolność. Spór o wartości wciąż trwa. Wolność bez Boga i bez prawdy staje się dziś pociągającą dla niektórych karykaturą wolności. Manipulacje wprowadzają chaos, podziały, nienawiść. Wciąż trzeba pokonywać lęk. W roku 40. rocznicy męczeństwa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki prośmy Boga o dar prawdy i wolności w sercach, w Ojczyźnie i na świecie. Prośmy również o kanonizację błogosławionego, skromnego kapłana z Podlasia, aby jego świadectwo dotarło do całego świata.
Podpisali pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 398. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, w Warszawie, w dniu 10 czerwca 2024 r.
Za zgodność:
Bp Marek Marczak
Sekretarz Generalny
Konferencji Episkopatu Polski
Biskupi na Dzień Papieski: przypominamy o niezbywalnej godności każdego człowieka
Stajemy się głosem tych, którzy w swoim cierpieniu nie mogą nawet wołać o pomoc. Przypominamy o niezbywalnej godności każdego człowieka i jego prawie do życia – piszą biskupi w Liście pasterskim Konferencji Episkopatu Polski pt. „Jan Paweł II – Ewangelia starości i cierpienia', zapowiadającym ogólnopolskie obchody XXIV Dnia Papieskiego, który będziemy przeżywać w niedzielę 13 października 2024 roku. List odczytywany będzie w niedzielę, 6 października 2024 r.
Biskupi przypominają, że ból i cierpienie stanowiły szczególny rys życia i posługi Karola Wojtyły. „Publiczne przeżywanie choroby, a także starości, stały się jednym z najbardziej zapamiętanych symboli pontyfikatu Papieża Polaka. Spotkania św. Jana Pawła II z chorymi i cierpiącymi odbywały się w czasie każdej podróży apostolskiej, stanowiąc ważną część papieskiej posługi' – przyznają. „Cierpienie dotyka indywidualnych osób, ale także grup społecznych czy narodów w wypadkach klęsk naturalnych, epidemii, katastrof i kataklizmów, a w końcu wojny, czego jesteśmy świadkami w Ukrainie, Palestynie, czy innych zakątkach świata' – czytamy w Liście. Biskupi zwracają uwagę, że dla wierzącego człowieka „cierpienie, doświadczenie zła, a równocześnie milczenia i jakby nieobecności Boga, stanowi czas próby i oczyszczenia, które można nazwać ciemną nocą wiary'. „Jednocześnie staje się przestrzenią wypracowania cnoty wytrwałości i nadziei' – dodają. Hierarchowie dziękują w Liście także rodzinom, które opiekują się ludźmi w podeszłym wieku, chorymi i cierpiącymi. „Wyrażamy wdzięczność wobec rodziców poświęcających swoje życie zawodowe i osobiste, aby opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi. Z szacunkiem przyjmujemy postawę dzieci, które towarzyszą swoim rodzicom w podeszłym wieku, troszcząc się nie tylko o ich potrzeby fizyczne i przynosząc ulgę w cierpieniu, ale nade wszystko poświęcając im czas' – podkreślają. Dziękują również lekarzom, pielęgniarkom, pracownikom służby zdrowia, a także kapelanom i wolontariuszom posługującym w szpitalach, hospicjach i domach opieki.
Biskupi zaapelowali do rządzących, organizacji społecznych i wszystkich ludzi, wierzących i niewierzących, „o ochronę i szacunek dla każdego życia od poczęcia do naturalnej śmierci'. „Stajemy się głosem tych, którzy w swoim cierpieniu nie mogą nawet wołać o pomoc. Przypominamy o niezbywalnej godności każdego człowieka i jego prawie do życia' – piszą. Hierarchowie zwracają uwagę, że w przyszłą niedzielę, podczas kwesty przy kościołach i w miejscach publicznych, będzie można wesprzeć materialnie „żywy pomnik' wdzięczności św. Janowi Pawłowi II. „Niech udzielone w ten sposób wsparcie, nawet w obliczu osobistych trudności i niedostatków, będzie wyrazem naszej budowy +cywilizacji miłości+' – zachęcają biskupi.
list pasterski Konferencji Episkopatu Polski
BP KEP / Warszawa / ekai.pl
Kard. Müller krytycznie o nowym katalogu grzechów prezentowanym przez kard. Grecha
„Katalog z domniemanymi grzechami przeciwko nauczaniu Kościoła wykorzystywanym jako kamień rzucany lub przeciwko synodalności, cokolwiek można przez to rozumieć, brzmi jak lista kontrolna zdezorientowanej chrześcijańskiej ideologii woke i gender' – uważa były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Müller. Z nominacji papieża Franciszka weźmie on udział w drugiej części Synodu, rozpoczynającej się 2 października.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej sekretarz generalny Synodu kard. Grech zapowiedział, że podczas liturgii pokutnej z udziałem Ojca Świętego zostanie wyznany grzech przeciwko pokojowi; grzech przeciwko stworzeniu, przeciwko ludom tubylczym, przeciwko migrantom; grzech nadużyć; grzech przeciwko kobietom, rodzinie, młodym ludziom; grzech doktryny używanej jako kamienie do rzucania; grzech przeciwko ubóstwu; grzech przeciwko synodalności / brak słuchania, komunii i uczestnictwa wszystkich. Na zakończenie papież zwróci się w imieniu wszystkich wiernych z prośbą o przebaczenie do Boga oraz do sióstr i braci całej ludzkości.
Oto komentarz kard. Müllera zamieszczony na portalu na kath.net w tłumaczeniu na język polski:
Na początku synodu na temat synodalności, który nie jest już synodem samych biskupów, lecz zgromadzeniem mieszanym, które w żadnym wypadku nie reprezentuje całego Kościoła katolickiego, odbędzie się nabożeństwo pokutne, którego kulminacją będzie żal za nowo wymyślone grzechy (przez ludzi!).
Grzech w swej intencji jest odwrócenie się człowieka od Boga i zwrócenie się ku dobrom stworzonym, które są czczone zamiast Niego lub w formie materialnej, jak pogańskie bożki. Możemy również zgrzeszyć przeciwko naszemu bliźniemu, jeśli nie kochamy go jak siebie samego ze względu na Boga. Obejmuje to również egoistyczne wykorzystywanie naturalnych dóbr ziemi, które Bóg zapewnia wszystkim ludziom jako podstawę życia. Możemy zatem grzeszyć, jeśli wykorzystujemy surowce, pieniądze i fakty wyłącznie dla własnej korzyści i ze szkodą dla innych.
st / Watykan / ekai.pl
Stolica Apostolska wypowiedziała się na temat Medziugoria
Dokument Dykasterii Nauki Wiary zatwierdzony przez papieża Franciszka nie rozstrzyga kwestii nadprzyrodzonego charakteru zjawisk, ale uznaje liczne owoce duchowe związane z parafią i sanktuarium Królowej Pokoju, wydając ogólnie pozytywną ocenę przekazów, choć z kilkoma dodatkowymi wyjaśnieniami.
„Nadszedł czas, aby zakończyć długą i złożoną historię wokół zjawisk duchowych z Medziugoria. Jest to historia, w której pojawiały się rozbieżne opinie biskupów, teologów, komisji i analityków.' Tak zaczyna się dokument „Królowa Pokoju', odnoszący się do doświadczeń duchowych związanych z Medziugorie, podpisany przez kard. Víctora Manuela Fernándeza, prefekta, i ks. Armando Matteo, sekretarza sekcji doktrynalnej Dykasterii Nauki Wiary. Tekst, zatwierdzony przez Papieża Franciszka 28 sierpnia, uznaje wartość owoców duchowych związanych z doświadczeniem Medziugorie i zezwala wiernym na ich przyjęcie – zgodnie z nowymi normami dotyczącymi rozpoznawania takich zjawisk – ponieważ „zaobserwowano wiele pozytywnych owoców i nie wystąpiły żadne negatywne lub ryzykowne skutki wśród Ludu Bożego'. Ogólnie pozytywnie oceniono również przesłania, choć z pewnymi zastrzeżeniami dotyczącymi niektórych wypowiedzi. Podkreśla się także, że „że wnioski zawarte w niniejszej Nocie nie pociągają za sobą osądu życia moralnego domniemanych widzących.' i że dary duchowe „niekoniecznie wymagają moralnej doskonałości osób zaangażowanych, aby mogły działać'.
Vatican News PL / Watykan / ekai.pl
Koszarawa Bystra: przywilej odpustu zupełnego na 800-lecie stygmatyzacji św. Franciszka
Franciszkański kościół klasztorny i parafialny pw. Stygmatów św. Franciszka w Koszarawie Bystrej w Beskidzie Żywieckim jak dotąd jako jedyny w Polsce, uzyskał wyjątkowy przywilej odpustu zupełnego związanego z obchodami 800-lecia stygmatyzacji św. Franciszka. Przywileju tego udzieliła watykańska Penitencjaria Apostolska na prośbę prowincjała Zakonu Braci Mniejszych o. Witosława Sztyka OFM.
„Od 15 września 2024 nasz kościół klasztorny i parafialny, decyzją Stolicy Apostolskiej, uzyskał przywilej Odpustu Zupełnego do dnia 17 września 2025 r. Jesteśmy jedynym kościołem w Polsce - na dzień 15 września 2024 r. - który posiada ten przywilej. Zapraszamy do nawiedzenia naszej świątyni i uzyskania odpustu' – zachęcają bracia franciszkanie z Koszarawie. Warunkiem uzyskania odpustu jest spowiedź, Komunia Święta i modlitwa w intencji papieża. Osoby starsze, chore i opiekunowie również mogą go uzyskać, łącząc się duchowo z jubileuszowymi celebracjami.
W sierpniu 1224 r. św. Franciszek udał się z Asyżu na górę La Verna w Toskanii, aby odprawić tam czterdziestodniowy post ku czci świętego Michała Archanioła. 17 września na jego ciele (dłoniach, stopach oraz boku klatki piersiowej) pojawiły się stygmaty – znaki męki Chrystusa, będące potwierdzeniem jego mistycznego zjednoczenia z Bogiem. Św. Franciszek był pierwszym potwierdzonym historycznie stygmatykiem. 29 czerwca 1985 r. metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski utworzył ośrodek duszpasterski w Koszarawie Bystrej, który powierzył franciszkańskiej Prowincji Wniebowzięcia NMP.
rk / Koszarawa / ekai.pl
Co oznacza ''nihil obstat'' dla Medziugoria?
Opublikowana dzisiaj nota Dykasterii Nauki Wiary na temat doświadczenia duchowego związanego z Medziugoriem nie rozstrzyga kwestii nadprzyrodzonego charakteru domniemanych objawień Matki Bożej. Uznaje natomiast liczne owoce duchowe związane z tamtejszą parafią i kultem Królowej Pokoju. 'Nihil obstat' ze strony Dykasterii oznacza zezwolenie na kult i pielgrzymki oraz promowanie objawień.
Normy rozeznawania
Ogłoszone w maju 2024 roku przez Dykasterię Nauki Wiary „Normy postępowania w rozeznawaniu domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych' stanowią, że zasadniczo ani lokalny biskup, ani Stolica Apostolska nie będą się od tej pory wypowiadać w sprawie orzeczenia o nadprzyrodzonym charakterze danego zjawiska, a ograniczą się do zezwolenia na kult i pielgrzymki oraz ich promowania.
Według nowych norm Kościół rozeznaje: „czy w zjawiskach o domniemanym pochodzeniu nadprzyrodzonym można dostrzec obecność znaków działania Bożego; czy w ewentualnych pismach lub przesłaniach osób zaangażowanych w domniemane zjawiska, o których mowa, nie ma niczego, co byłoby być sprzeczne z wiarą i dobrymi obyczajami; czy dozwolone jest docenianie ich duchowych owoców, czy też konieczne jest oczyszczenie ich z elementów problematycznych lub ostrzeżenie wiernych przed niebezpieczeństwami z nich wynikającymi; czy wskazane jest, aby ich walor duszpasterski został uznany przez kompetentną władzę kościelną' (I, 10). Ponadto „w zwyczajnym przypadku nie należy oczekiwać pozytywnego uznania przez władzę kościelną boskiego pochodzenia domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych' (I, 11). W związku z tym „ani biskup diecezjalny, ani konferencje episkopatów, ani Dykasteria z reguły nie wydają oświadczenia, że dane zjawiska są pochodzenia nadprzyrodzonego (...) i jedynie Ojciec Święty może zezwolić na rozpoczęcie procedury w tym zakresie' (por. I, 23).
Sześć przypadków
Normy zawierają możliwość sześciu różnych ocen w rozeznawaniu takich przypadków: od „nihil obstat' po opinię negatywną.
- „Nihil obstat' nie wyraża się pewności co do nadprzyrodzonej autentyczności zjawiska, lecz rozpoznaje się znaki działania Ducha Świętego. Zachęca się biskupa do docenienia wartości duszpasterskiej, a także do popierania rozpowszechniania danego zjawiska, w tym poprzez pielgrzymki.
- Prae oculis habeatur — rozpoznaje się pozytywne znaki, jednak występują również elementy zamieszania lub ryzyko, które wymagają rozeznania i dialogu z odbiorcami [danego doświadczenia]. Jeśli istnieją pisma lub przesłania związane ze zjawiskiem, może być konieczne wyjaśnienie doktrynalne.
- Curatur — występują elementy krytyczne, jednak zjawisko jest szeroko rozpowszechnione i obecne są duchowe owoce, które można zweryfikować. Odradza się wydanie zakazu, bo mógłby on zaniepokoić wiernych, lecz wymaga się od biskupa, aby nie promował tego zjawiska.
- Sub mandato — krytyczne kwestie nie są związane z samym zjawiskiem, ale z niewłaściwym użytkiem, jaki robią z niego osoby lub grupy osób. Stolica Apostolska powierza kierownictwo duszpasterskie w danym miejscu biskupowi albo innej osobie delegowanej.
- Prohibetur et obstruatur — pomimo istnienia pewnych elementów pozytywnych występują poważne elementy krytyczne i niebezpieczeństwa. Dykasteria wymaga od biskupa, aby publicznie ogłosił, że przyjęcie tego zjawiska nie jest dozwolone, i wyjaśnił powody tej decyzji.
- Declaratio de non supernaturalitate — biskup, opierając się na konkretnych dowodach, jak wyznanie domniemanego widzącego lub wiarygodne świadectwa o zafałszowaniu zjawiska, jest upoważniony do ogłoszenia, że dane zjawisko nie jest nadprzyrodzone.
Normy a Medziugorie
W świetle tych norm „nihil obstat' w sprawie Medziugoria:
- nie rozstrzyga kwestii nadprzyrodzonego charakteru domniemanych objawień Matki Bożej – nikt nie jest więc zobowiązany w nie wierzyć;
- uznaje wartość owoców duchowych związanych z doświadczeniem Medziugoria i zezwala wiernym na ich przyjęcie (wśród tych pozytywnych owoców wymienia „wiele nawróceń' osób, które odkryły lub ponownie odkryły wiarę; powrót do spowiedzi i komunii sakramentalnej, liczne powołania, „rozliczne przypadki pojednania między małżonkami' oraz odnowę życia małżeńskiego i rodzinnego', a także „dużo uzdrowień');
- ogólnie pozytywnie ocenia również przesłania przekazane widzącym (Matka Boża nie stawia siebie w centrum, ale ukazuje swoje całkowite ukierunkowanie na nasze zjednoczenie z Bogiem, zaś wstawiennictwo i dzieło Maryi ukazują się jako wyraźnie podporządkowane Jezusowi Chrystusowi jako sprawcy łaski i zbawienia w każdej osobie), choć wyraża też zastrzeżenia dotyczące niektórych wypowiedzi (na przykład przekazów dla parafii, w których Maryja zdaje się pragnąć kontrolować szczegóły duchowego i duszpasterskiego życia albo te, w których używa zwrotów „mój plan', „mój projekt'); jednak „pozytywna ocena większości orędzi medziugorskich jako tekstów budujących nie oznacza stwierdzenia, że mają one bezpośrednie pochodzenie nadprzyrodzone';
- nie osądza życia moralnego domniemanych widzących, gdyż dary duchowe „niekoniecznie wymagają moralnej doskonałości osób zaangażowanych, aby mogły działać';
- zezwala na kult publiczny w Medziugoriu – nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać z duchowych owoców tego miejsca, docenić jego wartość duszpasterską i rozpowszechniać tę duchową propozycję;
- przypomina osobom udającym się do Medziugoria, że pielgrzymują tam się nie „po to, by spotkać się z domniemanymi widzącymi, ale po to, by spotkać się z Maryją, Królową Pokoju';
- nie używa w odniesieniu do Medziugorie terminu „sanktuarium'.
pb, Vatican News PL / Watykan / ekai.pl
Nagrody Ratzingera 2024: amerykański teolog i japoński rzeźbiarz konwertyta
Ogłoszono tegorocznych laureatów Nagrody Ratzingera. Zostali nimi irlandzko-amerykański teolog prof. Cyril O'Regan oraz japoński rzeźbiarz, konwertyta Etsurō Sotoo. Nagroda Ratzingera to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień z zakresu teologii. Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury i sztuki. Nagrody Ratzingera wręczy 22 listopada w Watykanie kard. Pietro Parolin.
Prof. O'Regan urodził się w 1952 r. w Irlandii, ale studia z zakresu filozofii i teologii odbył już w Stanach Zjednoczonych na Uniwersytecie Yale. Zajmuje się głównie teologią systematyczną i historią chrześcijaństwa. Jego najważniejsze prace dotyczą między innymi Hegla, odrodzenia gnozy w czasach współczesnych, Balthasara, Newmana i Ratzingera. Wykłada teologię systematyczną na Uniwersytecie Notre Dame w USA.
Etsurō Sotoo jest natomiast pierwszym przedstawicielem Dalekiego Wschodu i pierwszym rzeźbiarzem, który otrzyma Nagrodę Ratzingera. Urodził się w 1953 r. w Fukuoka w Japonii. W 1978 r. podczas wizyty w Hiszpanii odkrył dzieła Antonia Gaudiego i był pod wielkim wrażeniem Bazyliki Sagrada Familia. Zgłosił się do pracy przy jej ukończeniu. Jako rzeźbiarz pracował w szczególności przy Fasadzie Narodzenia. Nawrócił się na chrześcijaństwo, pozostał wielkim wielbicielem Gaudiego, zaangażowanym w jego proces kanonizacyjny.
Krzysztof Bronk / Watykan / ekai.pl
Caritas Archidiecezji Katowickiej gotowa do udzielania pomocy
Caritas Archidiecezji Katowickiej jest gotowa do udzielania pomocy osobom i rodzinom zagrożonym w wyniku powodzi. - Na pewno natomiast mamy wiele lokalnych podtopień. Jesteśmy w kontakcie z województwem i Caritas Polska, aby oszacować, jaka jest skala zniszczeń i potrzebnej pomocy w małych domostwach - mówi Anna Kołodziejczyk, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Katowickiej.
Caritas Archidiecezji Katowickiej monitoruje sytuację powodziową na swoim terenie. W Pszczynie, Pawłowicach i Goczałkowicach-Zdroju trwają lokalne wylewy wody. 'Skala zjawiska nie jest przytłaczająca, ale wiemy, że poszkodowane rodziny będą musiały stawić czoła dużym wyzwaniom w najbliższej przyszłości. Osuszanie ścian, wymiana podłóg i instalacji wykraczają poza możliwości rodzin wielodzietnych, osób starszych i samotnych. W związku z tym uruchamiamy pomoc w walce z długofalowymi skutkami powodzi' - informują pracownicy organizacji. - Całe szczęście nasza archidiecezja nie jest tak dotknięta jak południe naszego kraju. Jesteśmy w stałym kontakcie z Caritas Polska. Tu jest trochę lepiej niż np. w Kłodzku. Na pewno natomiast mamy bardzo wiele lokalnych podtopień. Jesteśmy w kontakcie z województwem. Informacje będą dopiero spływały i okaże się jaka jest skala zniszczeń i potrzebnej pomocy w indywidualnych małych domostwach - relacjonuje Anna Kołodziejczyk, zastępca dyrektora Caritas Archidiecezji Katowickiej. - Starając się już wyprzedzać te sytuacje i myśląc o osobach potrzebujących przeróżnych rzeczy, apelujemy i zgłaszamy się z prośbą, aby wspomóc tych, którzy będą w trudnej sytuacji. Szczególnie mam na myśli osoby starsze, niezaradne, rodziny z dziećmi, gdzie mamy przeczucie czy wiedzę, że ta pomoc będzie potrzebna - dodaje Anna Kołodziejczyk.
Caritas, pozostając w kontakcie ze służbami odpowiedzialnymi za najpilniejszą pomoc, świadczy bardziej wsparcie długofalowe, polegające choćby na osuszanie ścian, wymiana podłóg i instalacji elektrycznej oraz inne skutki powodzi, z którymi rodziny wielodzietne czy osoby starsze nie będą umiały same sobie poradzić. - Mamy nadzieję, że będziemy w stanie zaradzić przynajmniej niektórym z tych potrzeb, bo to są duże inwestycje. W jakiejś skali będziemy się starali na pewno pomagać. Rozmawiamy z Caritas Polska o sprzęcie do osuszania, bo jest wątpliwe czy ściany o tej porze roku będą w stanie szybko wyschnąć. Będziemy odpowiadać bardziej na indywidualne prośby ludzi. W każdej rodzinie ta potrzeba pomocy może być inna. Dlatego zwracamy się z prośbą o środki finansowe, które pomogą na ogromną elastyczność w tym działaniu. Jeśli pomożecie nam państwo pomagać, to na pewno staniemy na wysokości zadania - zwróciła się z apelem zastępca dyrektora katowickiej Caritas. Osoby poszkodowane mogą się zgłaszać pod nr tel. 530 455 031 lub email: sekretariat@caritas.katowice.pl Jeśli ktoś chce pomóc, powinien się skontaktować z Dominiką Kaczmarek, tel. 577 234 433 lub email: dominika.kaczmarek@caritas.katowice.pl Potrzebne artykuły to głównie woda, żywność trwała i środki czystości. Kontakt dla organizacji i darczyńców: Ania Kołodziejczyk, tel. 698 338 238. Wsparcie finansowe w postaci darowizn można przekazywać na konto ING Bank Śląski 96 1050 1214 1000 0090 3169 8062 z dopiskiem „Powódź'.
Michał Bednarczyk/Caritas Archidiecezji Katowickiej, lk / Katowice / ekai.pl
Weigel: Chiński reżim boi się aplikacji modlitewnej i Jana Pawła II?
Obozy reedukacyjne, dziesiątki milionów ofiar śmiertelnych, drakońska polityka jednego dziecka - tak Chiny prezentują się światu od czasu przejęcia władzy przez komunistów w 1949 roku. „Reżim, który jest do tego zdolny, boi się aplikacji modlitewnej? I polskiego kapłana, który nie żyje od prawie 20 lat?' Tak napisał amerykański biograf papieża George Weigel i znany amerykański intelektualista katolicki w komentarzu dla amerykańskiego tygodnika National Catholic Register. Zareagował w ten sposób na decyzję chińskich władz komunistycznych, które w połowie lipca usunęły z App Store popularną aplikację „Hallow', twierdząc, że zawiera ona „nielegalne treści'.
„Hallow' to aplikacja modlitewna założona w 2018 roku, która została pobrana około 14 milionów razy w ponad 150 krajach. George Weigel został również zaproszony do udostępnienia materiałów z pierwszego tomu swojej biografii papieża Jana Pawła II do medytacji i modlitw. Wkrótce po tym, jak seria pojawiła się w internecie, Chińczycy usunęli aplikację z App Store.
„Jakie nielegalne treści skłoniły chińską administrację cyberprzestrzeni do wydania tego nagłego, nieodwracalnego nakazu?' - pyta Weigel. „Opisy roli Jana Pawła II w upadku europejskiego komunizmu? Błyskotliwe świadectwo Jana Pawła II o Jezusie Chrystusie jako odpowiedzi na pytanie, którym jest każde ludzkie życie - w tym każde chińskie życie?'. Weigel uważa tę decyzję za „absurdalną' w świetle tego, co chiński reżim komunistyczny zrobił od 1949 roku: „obozy reedukacyjne, masowe morderstwa, przymusowe aborcje, mordowanie chrześcijan i mniejszości, handel organami i wiele więcej'. Weigel podejrzewa, że za stale rosnącą kontrolą społeczną w Chinach stoi strach, ponieważ „Chiny, które na pierwszy lub drugi rzut oka wyglądają tak imponująco, w rzeczywistości stają się coraz słabsze. Polityka jednego dziecka doprowadziła do załamania demograficznego, które będzie miało poważne konsekwencje gospodarcze, rujnując życie mężczyzn, którzy nie mogą znaleźć żon i pozostawiając osoby starsze w nędzy, które nie będą już miały wsparcia rodzinnego ani odpowiedniej sieci bezpieczeństwa socjalnego'. Pomimo ucisku i prześladowań, chińskie chrześcijaństwo rozwija się, mimo że reżim coraz ściślej kontroluje oficjalnie uznane wspólnoty religijne. „Z Hallow czy bez, modlitwy z Chin będą nadal zanoszone przed tron łaski, który, jak uczy historia, jest o wiele potężniejszy niż smoczy tron starożytnych chińskich cesarzy czy tron cesarza Xi. Chińczycy są spadkobiercami wielkiej cywilizacji. Chciałbym tylko, aby chiński reżim miał tyle wiary, co ja, w zdolność swojego narodu do szlachetnego i produktywnego życia jako wolni mężczyźni i kobiety: wiary podzielanej przez `odwołanego` Jana Pawła II' – podsumował.
tom / Nowy Jork / ekai.pl
Papieski tweet
Jesteś naszym 1467526 gościem od 01.01.2017